2. Przepraszam, że wtedy nie pomyślałem o tobie.
Kolejny taki sam tydzień... pobudka, szkoła i wizyta u psychologa. Powrót do domu, gdzie odrabiałam lekcje i spać. Nawet mój ojciec nie spotykał się z żadną dziewczyną, tylko pracował i wracał szybko do domu. Ale wyszłam z pokoju, mojej oazy spokoju, jeśli można tak nazwać nieskazitelnie białe pomieszczenie, które ewidentnie wcześniej służyło za biuro, a nie sypialnię dla nastolatki czy też pokój gościnny. Zeszłam jednak na dół po schodach i od razu swoje kroki skierowałam w stronę kuchni, gdzie wyciągnęłam herbatę. Już myślałam, że będę sama, ale mój ojciec niestety musiał do mnie zajrzeć. Jego nadopiekuńczość działa mi za bardzo na nerwy. - Widzę, że nie tylko ja mam ochotę na herbatę. - Napiłabym się wina, ale od kiedy tu jestem nie ma żadnej butelki. - Wino nie jest odpowiednie dla twojego wieku. - Przestań bredzić jak matka. - jęknęłam - W końcu nie popiłam tabletki wódą ani niczym innym, tylko zwykłą wodą z kranu. - Chciałbym wiedzieć dlaczego to zrobiłaś. - Zapytaj matki,