Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

2. Przepraszam, że wtedy nie pomyślałem o tobie.

Kolejny taki sam tydzień... pobudka, szkoła i wizyta u psychologa. Powrót do domu, gdzie odrabiałam lekcje i spać. Nawet mój ojciec nie spotykał się z żadną dziewczyną, tylko pracował i wracał szybko do domu. Ale wyszłam z pokoju, mojej oazy spokoju, jeśli można tak nazwać nieskazitelnie białe pomieszczenie, które ewidentnie wcześniej służyło za biuro, a nie sypialnię dla nastolatki czy też pokój gościnny. Zeszłam jednak na dół po schodach i od razu swoje kroki skierowałam w stronę kuchni, gdzie wyciągnęłam herbatę. Już myślałam, że będę sama, ale mój ojciec niestety musiał do mnie zajrzeć. Jego nadopiekuńczość działa mi za bardzo na nerwy. - Widzę, że nie tylko ja mam ochotę na herbatę. - Napiłabym się wina, ale od kiedy tu jestem nie ma żadnej butelki. - Wino nie jest odpowiednie dla twojego wieku. - Przestań bredzić jak matka. - jęknęłam - W końcu nie popiłam tabletki wódą ani niczym innym, tylko zwykłą wodą z kranu. - Chciałbym wiedzieć dlaczego to zrobiłaś. - Zapytaj matki,

1. Potrafisz rozmawiać o tym z bliskimi?

John Steinbeck napisał kiedyś: „Wydaje mi się, że jeśli ja, albo ty musielibyśmy wybrać pomiędzy dwoma drogami, myślenia czy działania, powinniśmy zapamiętać naszą śmierć, aby nasza śmierć nie przyniosła światu przyjemności” Kto by pomyślał, że popełnienie samobójstwa może być takie trudne. Myślałam, że kiedy zjem całe opakowanie tabletek nasennych, a do tego podetnę sobie żyły to w kilka sekund będę uwolniona od tego wszystkiego. Ale jak się okazuje, wcale nie musi być tak łatwo jak nam się wydaje. Na moje nieszczęście znalazła mnie mama w łazience, zatamowała krwawienie i wezwała w odpowiednim czasie karetkę i tak o to leżałam na łóżku szpitalnym starając się skupić na ptaszku, który śpiewał sobie za oknem niż na rozmowie z psychologiem. Bo w końcu co go obchodziło, dlaczego to zrobiłam? Mam już prawie 18 lat więc jestem dorosła i odpowiadam za swoje czyny, nie muszę się nikomu z nich spowiadać, a zwłaszcza osobie trzeciej, której nigdy nie widziałam na oczy. Miałam zwierzyć się