8. To najlepszy prezent.
Dzisiaj miał być mecz, więc założyłam jeansy i bluzę a do tego bransoletki, które zasłoniły mi blizny. Melisa zabrała mnie ostatnio na zakupy i kupiłyśmy kilka fajnych rzeczy. Ale wracając do meczu to o dziwo tato był zadowolony, że na niego idę. Naładowałam swój aparat i wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy. Torba i byłam gotowa, jak się dowiedziałam wcześniej tato miał mnie zawieźć. Dlatego pożegnałam się z Melisą i poszłam do auta. - W takim razie bilet masz? - Mam. - i pokazałam - No, no. Najlepsze miejsce. - i się uśmiechnął - Mam robić zdjęcia jego koledze na prezent. - W takim razie zatrudnił do tego najlepszą osobę. - uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam lekko - I tak myślałem, a Melisa mnie do tego bardziej zachęciła nad prezentem urodzinowym dla ciebie. - Mam urodziny za trzy miesiące. – zauważyłam- Ale chcesz mi powiedzieć, ze dostanę wymarzone mieszkanie w drugiej części miasta? - Tak dobrze nie jest i nawet nie zaczynaj. – westchnął kręcąc głową i widział