Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

35. Myślę, że nie powinnaś nosić mokrych rzeczy.

Święta minęły nam w bardzo przyjemnej atmosferze, zwłaszcza kiedy weszłam do domu rodzinnego Jorge i jego mama mnie przytuliła bo wiedziała już, że nie ma z nami psiaka i mi opowiadała jak to ona przeżyła w dzieciństwie taki moment. Tak samo było u mnie w domu. A wszyscy byli szczęśliwi z prezentów, jak i my byliśmy zadowoleni, bo jak się okazało nasi rodzice sobie pogadali za naszymi plecami i dostaliśmy z Jorge kasę na samochód. Ale właśnie wracałam z kolejnej sesji z Alex i byłam prze szczęśliwa . Nie przypuszczałam, że mogła coś takiego zrobić dla mnie. Na dodatek moje wyniki z egzaminu właśnie przyszły, więc bałam się je otworzyć. Wchodziłam na nasze piętro z kopertą praktycznie przy nosie i weszłam do środka gdzie Jorge urzędował w łazience. Ściągnęłam wszystko i czekałam na niego. - Już jesteś? -   a ja pokiwałam głową - A to co? - Moje wyniki. - I co? - i od razu do mnie przyszedł - Nie wiem, boję się je otworzyć. - No daj spokój. - i sam wziął kopertę i ją otworz

34. W końcu to ty mu dałaś tyle miłości, opieki i w dodatku dom.

Irlandia była super, a na dodatek kolejna wycieczka i to jeszcze bez zero wysiłku. Bo Alex była super, nie marudziła a do tego od razu złapałyśmy dobry kontakt. Zdjęć jak zawsze było sporo, i dla niej i dla mnie. A do tego każdemu dokupiłam mały prezent. Spakowanie tej napchanej walizki nie było łatwo, zwłaszcza, że były super wyprzedaże i musiałam się trochę obkupić. W końcu  coś mi się też należy. *** Coriny nie było już dwa dni, a na dodatek Sunny zachowywał się dziwnie. Siedział, a raczej leżał praktycznie pod drzwiami, nie chciał nic jeść i na spacer chodził jak go ciągnąłem bo to jego pora. Na początku myślałem, że to dlatego, że Corina wyjechała, bo już raz tak było, ale jednak było to za długo, dlatego zadzwoniłem do weterynarza. I nie wiem dlaczego dopiero jutro mogli mnie przyjąć. Byłem trochę na to zły, ale kiedy pojechałem na wizytę z nim to byłem już wściekły. Nie chcieli mnie przyjąć wcześniej, a teraz mi mówią , że to już za późno? Na dodatek to ja musiałem podej

33.To są nasze pierwsze wspólne święta i wspólne prezenty.

Jak się okazało miałam jechać do Irlandii z Alex bo mi zaproponowałam, więc w sumie ten pomysł mi się podobał. Tyle tylko, że to miało być prawie przed samymi świętami, więc trzeba było zakupy zrobić o wiele szybciej . Dziś był szary i dosyć zimny poranek, a Sunny nie chciał tak szybko wracać do mieszkania więc myślałam, że tyłek mi odpadnie od tego zimna. Ale wróciłam do środka i zaparzyłam nam kawę i robiłam śniadanie, kiedy przebudził się Jorge. Wczoraj był na piwku z kolegami z drużyny, a dzisiaj miał na późniejszą godzinę na trening. Uśmiechnęłam się do niego i podałam kubek. - No to co? Dzisiaj zakupy? - Tak. - i postawiłam kanapki na stole - Jeśli dalej masz ochotę. - zaśmiałam się - Bo jak nie, to wezmę Carmen, albo Melisę. - Kuszące. - a ja tylko na niego spojrzałam krzywo - Ale mogę iść. Zdecydowanie. - To są nasze pierwsze wspólne święta i wspólne prezenty. - zauważyłam - Ale nie mogę cię zmusić, więc jeśli nie chcesz iść to nawet sama sobie pójdę. - No już dob